Pada, pada i pada, a mi powieki nawet na zapałki nie chcą stać.
Zaraz zasnę gdyby nie to, że w domu dwoje małych dziewczynek, które potrzebują opieki to pewnie zaraz bym zasnęła na siedząco.
Kawy nie pijam więc trzeba pędzić do sklepu po coca-colę i czekoladę. Najlepiej jakąś dużą z wielką ilością orzechów:)
Przed chwilą stworzyłam kulę z czapeczek od żołędzi, ale jeszcze schnie z farby więc "pochwalę" się nią jak przestanie brudzi rak:)
A tak poza tym to miłego dnia życzę, i uśmiechu od ucha do ucha:)
PS Prezenty wymiankowe już prawie skończone jeszcze tylko jedna rzecz i finito:), fajna zabawa może spróbuje jeszcze.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz